Zaczynamy w połowie drogi
Zaczeliśmy ponad dwa lata temu, w lipcu 2010.
Poszukiwania działki trwały ponad rok.
Po drodze były rozważane na poważnie co najmniej 4 inne lokalizacje, ale
1) do jednej ktoś inny był szybszy
2) następna działka miała 14 współwłaścicieli
3) jeszcze inna była z lokatorem, który nie chciał się wyprowadzić
4) a kolejna była sprzedawana przez tak antypatyczną parę, że się rozmyśliliśmy
Aż przyszedł czas decyzji, listopad 2011 :)
Potem poszło szybko - kupno działki; prace projektowe z miejscowymi architaktami; prace rozbiórkowe dworku w stylu mauretańskim, który był sobie na naszej działce.
A wszystko przetykane uzyskiwaniem pozwoleń, zgód, poszukiwaniem wykonawców i długimi dyskusjami z naszymi architektami :)
Ehhhh - bardzo to miło wspominamy.
Był to też czas poznawania przyszłych sąsiadów i długich spacerów po naszym przyszłym nowowomateczniku.
Teraz - gdy front robót wstrzymał mróz - jest dobry moment na to, by zrobić foto story blogowe z tego, co jest, i z tego, co będzie - ZAPRASZAMY do pozytywnych komentarzy
B A J :)
Komentarze